Podobno na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, ale czy wydawanie na nowe opony zimowe kilku tysięcy złotych to przejaw rozsądku, czy już burżujstwa? Cóż, każdy wydaje tyle, ile jest w stanie zaakceptować bez narażania domowego budżetu. Jedni bez zająknięcia wybiorą nowy model od Goodyear czy Pirelli, inni będą poważnie zastanawiać się nad „chińczykami” albo używkami. W tym wpisie postaramy się doradzić tym kierowcom, którzy przy wyborze ogumienia kierują się ceną, nie testami ADAC, recenzjami czy opiniami konsumentów. Sprawdźmy więc, czy można kupić tanie opony zimowe, a jednocześnie nie narażać na szwank swojego bezpieczeństwa?

Tanie opony w klasie ekonomicznej

Ogumienie dzielimy na trzy rodzaje w zależności od ceny i osiągów: premium, klasa średnia oraz klasa ekonomiczna (budżetowa). Te ostatnie są najtańsze, ale też nie powalają pod względem właściwości jezdnych. Z reguły emitują sporo hałasu i trudno im zaufać w szczególnie wymagających zimowych warunkach. Mogą sprawiać problemy podczas ruszania i wpadać w poślizg przy wchodzeniu w zakręty. Mimo zimowego przeznaczenia nie radzimy testować ich osiągów na nieodśnieżonej wiejskiej drodze, podczas gwałtownej odwilży czy na zmrożonym asfalcie.

Tanie opony zimowe klasy budżetowej nie nadają się do dynamicznego prowadzenia, dlatego  polecamy je raczej spokojnym kierowcom, którzy od lat codziennie przemierzają te same trasy. Sprawdzą się głównie w dużym mieście, gdzie panują względnie dobre warunki na drogach, a tłok wymusza ostrożną jazdę. Nie radzimy montować ich w autach luksusowych i sportowych – ekonomiczne opony zimowe są dedykowane właścicielom aut kompaktowych o niskiej mocy silnika, raczej nie znajdziesz wśród nich modeli typu HP czy UHP.

Zimówki chińskiego producenta

Chińskie produkty nie mają u nas dobrej prasy, jednak paradoksalnie znajdują spore grono nabywców. Nie inaczej jest z oponami, które od A do Z zostały wyprodukowane w ChRL. Jednak czy warto zaufać chińskiemu ogumieniu, które dzisiaj reprezentuje znacznie wyższą jakość niż jeszcze kilka lat temu? Cóż, niektórzy chińscy producenci korzystają z myśli technologicznej zachodnich marek i chętnie sięgają po nowoczesne zdobycze techniki. Jednak wciąż nie brakuje takich, którzy kwestię bezpieczeństwa pomijają szerokim łukiem, a skupiają się na maksymalnym obniżeniu kosztów produkcji. Nie są skłonni do inwestycji w sprzęt czy technologie, nie zaprzątają sobie głowy kontrolą jakości. W tej sytuacji naprawdę ciężko odróżnić dobre i tanie opony zimowe od niebezpiecznego bubla, który wpadnie w poślizg przy pierwszym spadku temperatury.

Tanie opony zimowe – używki czy bieżnikowane?

Porównanie obu produktów ma sens, gdyż opony bieżnikowane są teoretyczne nowe, ale do ich produkcji wykorzystuje się używany karkas, tj. osnowę. W tej sytuacji trudno ocenić rzeczywistą jakość ogumienia. Z jednej strony mamy pełnowartościowy bieżnik, często głębszy niż w nowych oponach, z drugiej – niepewne wnętrze. Wprawdzie według deklaracji producentów karkasy są wolne od wad, jednak wewnętrzne usterki są trudne do wychwycenia. Niemniej cena zachęca do udziału w tym proekologicznym recyklingu – bieżnikowane opony zimowe kosztują przynajmniej 30% mniej niż tanie opony zimowe klasy budżetowej.

Kierowcy szukający oszczędności często zastanawiają się nad używanymi zimówkami znanych marek (Continental, Goodyear, Pirelli, Nokian). Jednak wbrew pozorom, nawet znane logo nie gwarantuje bezpieczeństwa na trudnej nawierzchni. Opony reklamowane jako „jednosezonowe” często są tak zużyte, że żaden profesjonalny mechanik nie podejmie się ich zamontowania. Zresztą, nawet teoretycznie prawie nowe ogumienie to spore ryzyko. Ładne markowe opony z głębokim bieżnikiem mogły zostać wymontowane z aut uczestniczących w kolizji lub wypadku. W tej sytuacji ogumienie może mieć ukryte wady, które uwidocznią się w trakcie bardziej dynamicznej jazdy. W dodatku wskutek złych warunków przechowywania mieszanka gumowa mogła stracić dobrą przyczepność, przez co opona nie utrzyma stabilnego toru jazdy i utrudni ruszanie na zimowej nawierzchni. Niemniej używane opony zimowe zawsze znajdą nabywców – zachęcają niskimi cenami, a znanego logo daje pozory bezpieczeństwa.

Dobre i tanie opony zimowe, czyli jakie?

Jeśli oprócz stanu swojego portfela masz na uwadze bezpieczeństwo, radzimy zakup nowego ogumienia – polska zima to nie przelewki, zwłaszcza jeśli mieszkasz pod miastem i codziennie pokonujesz daleką drogę do pracy. Odradzamy oszczędzanie na produktach no name, w końcu rynek oponiarski oferuje sporo niedrogich, a zarazem godnych polecenia marek. Na szczególną uwagę zasługują tanie opony zimowe takich producentów jak: Dębica, Barum, Sava, Kormoran, Dayton. Przy wyborze czytaj opinie kierowców i prześledź wyniki testów dla swojego rozmiaru.

Jeśli masz nieco większy budżet i zależy Ci na bardzo dobrej jakości, szukaj w klasie średniej lub wyższej. Tak, tanie opony zimowe klasy premium istnieją, jednak zapomnij o ogumieniu z obecnego czy poprzedniego sezonu. Szukaj wśród modeli, które debiutowały kilka lat temu, ale nadal są dostępne w bieżącej produkcji. Kosztują sporo mniej niż w dniu wejścia na rynek, a jednocześnie zapewniają doskonałą przyczepność, zaskakujący komfort jazdy i niższe zużycie paliwa. Dobre opony zimowe w niskiej cenie kupisz też na wiosnę i na wyprzedażach, jednak musisz stale obserwować duże sklepy motoryzacyjne.

Na jakie ogumienie polować? Najlepszy stosunek jakości do ceny oferują m.in. Kleber, Uniroyal, Fulda, zaś w klasie premium przodują takie marki jak: Continental, Bridgestone, Nokian, Micheli oraz Pirelli. Szczegółowe opisy niektórych modeli ww. producentów znajdziesz na naszym blogu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here